Obudził
ich dźwięk budzika. O 10 mieli lot do Polski. Dzisiaj drużyna z Torunia
podejmie ekipę z Gniezna. Przed hotelem spotkali się z Tomaszem Gollobem i
Chrisem. Ward również miał pojawić się w Toruniu, ponieważ działacze klubu
zorganizowali mała „fetę” z okazji Dnia
dziecka dla najmłodszych kibiców.
Dojechali
na stadion około 14. Mecz miał rozpocząć się o 16. Trybuny były jeszcze puste.
Postanowili zjeść cos w swojej klubowej restauracji. Przed stadionem kręciło
się pełno ludzi. Organizatorzy zapewnili wiele atrakcji na długo przed meczem. Ward chwycił dłoń swojej dziewczyny.
- ej
czemu się denerwujesz?- spojrzał na nią.
- po
prostu obawiam się reakcji Twoich fanek- mruknęła nieśmiało.
-
mało interesuje mnie ich zdanie- wzruszył ramionami.
-
poza tym jesteś moją dziewczyną i nie mam zamiaru tego ukrywać. Przeciwnie
jestem dumny- szepnął całując ją w policzek.
Katie
uśmiechnęła się delikatnie. Postanowiła nie przejmować się „zabójczym” wzrokiem
dziewczyn. Wtuliła się w swojego chłopaka i weszli do restauracji. Usiedli przy
stoliku, kelnerka wiedziała doskonale co lubią jeść, razem z Chrisem jedli
tutaj przed i po każdym meczu.
-
można zrobić sobie zdjęcie?- jakaś blondynka podeszła do nich.
-
teraz?- Ward spojrzał na nią zniechęcony.
Niebieskooka
przewróciła oczami.
- nie
musisz robić głupich min. Darcy to nie twoja własność- dziewczyna warknęła na
nią.
Rudowłosa
nie miała problemu z jego fankami, ale
uważała, że „atakowanie” ich podczas jedzenia to niezbyt taktowne zachowanie.
-
mogłabyś z tym poczekać- warknęła patrząc na nią wrogim wzrokiem.
Blondynka
oblała ją wodą która trzymała w ręce.
-
odbiło Ci idiotko!- wrzasnęła popychając ją. Chciała się na nią rzucić, ale
zatrzymał ją Chris.
-
uspokój się Katie- szepnął łapiąc ją pod rękę.
Wyprowadził
ją na zewnątrz. Kiedy zobaczył co dzieje się w środku postanowił zabrać ją do
parku maszyn.
-
Darcy! Nie możesz z nią być! Zobacz ona jest chora!- blondynka krzyczała szarpiąc
zdezorientowanego Warda.
-
odpierdol się- warknął po polsku.
Dziewczyna
została wyprowadzona przez ochronę. Darcy pobiegł do swojej dziewczyny która
siedziała w boskie Chrisa.
- co
za idiotka!- wrzasnął kopiąc w ścianę.
-
uspokój się- Katie wtuliła się w niego.
-
spoko stary tacy ludzie też muszą istnieć- Holder poklepał go po ramieniu.
Na
szczęście w restauracji nie było zbyt wiele osób.
- mam
nadzieję, że jutro nie będą pisać o mnie w gazetach- uśmiechnęła się blado.
-
powinni ją leczyć to jakaś wariatka- rudowłosy nie mógł się uspokoić.
-mogła
tak na nią nie naskakiwać- jęknęła.
-
dobrze zrobiłaś ta idiotka mogła zrobić Ci krzywdę. Nie zostawię tak tego-
przytulił ją do siebie.
- nie
róbmy z tego sensacji. Pewnie o to jej chodziło, żeby zrobić szum wokół siebie.
Zapomnijmy o tym- poprosiła.
Postanowili
skupić się na meczu i nie myśleć o tym incydencie.
&&&
Trybuny
zapełniły się po brzegi. Darcy został w boksie Chrisa a niebieskooka
towarzyszyła Panu Sławkowi. Cały zespół prezentował dziś wysoką formę. W
przerwie spiker oznajmił, że w parku maszyn jest Darcy Ward. Ludzie przyjęli go
gorącymi brawami i skandowali jego imię. Nie mogli doczekać się jego powrotu.
Przywitał się dziękując za wsparcie. Katie uśmiechała się spoglądając na niego.
Cieszyła się, że jest tutaj tak bardzo szanowany i doceniany. Mecz zakończył się wysoką wygraną Aniołów. W
parku maszyn panowała wyśmienita atmosfera. Zawodników czekało jeszcze
rozdawanie autografów i spotkanie z kibicami. Rudowłosa postanowiła zostać gdzieś w „cieniu”
nie chciała nikogo prowokować. Stała na uboczu razem z Janem Ząbkiem i
przyglądała się całej sytuacji, kibicie tłumnie przybyli po autografy swoich
idoli.
Zdecydowała,
że poczeka w restauracji, zamówiła sobie sok i usiadła przy stoliku, akurat w
telewizji pokazywali mecz Unii Tarnów z Zieloną Górą. „Wkleiła” swój wzrok w
ekran, była ciekawa jak zaprezentuje się Patryk. Właśnie uświadomiła sobie, że
dawno ze sobą nie rozmawiali. Poczuła lekkie wyrzuty sumienia. Postanowiła, że
zadzwoni do niego wieczorem. Z zamyślenia wyrwały ją czyjeś szepty i błysk
flesza.
-
może przestać robić mi zdjęcia?!- burknęła kiedy zobaczyła znajomą twarz.
To
była ta sama dziewczyna która oblała ją wodą. Tym razem miała koło siebie
koleżanki.
- bo
co mi zrobisz!- wybuchła śmiechem.
-
chcesz sprawdzić?- zapytała zasłaniając dłonią obiektyw który przystawiła jej
do twarzy.
Była wściekła.
Czuła, że ktoś właśnie z niej zadrwił. Musiała nad sobą panować.
Dziewczyny
okrążyły ją. Spojrzała na nie wrogim wzrokiem.
- co
nie radzisz sobie sama? Musiałaś wezwać posiłki?- Katie chciała ją sprowokować.
Nie słuchała.
Pstrykała kolejne zdjęcia. Jedna z dziewczyn przewróciła jej szklankę .W ostatniej
chwili odskoczyła od stołu dzięki czemu nie oblała jej sokiem.
-
zostaw go! Rozumiesz?!
Niebieskooka
roześmiała się.
-
masz się od niego odpieprzyć albo Ci pomożemy- kolejna z dziewczyn wrzeszczała
na nią.
Miała
ochotę je wyzwać, uderzyć, ale nie dała im tej satysfakcji.
- co
tu się dzieje?!- do pomieszczenia wbiegł Ward i ochrona wezwana przez jednego z
gości.
Ochrona
skonfiskowała kartę pamięci dziewczyny z aparatem.
- musze
wezwać policję. I twoich rodziców- warknął jeden z funkcjonariuszy.
Darcy
przytulił swoją dziewczynę.
-
wszystko ok?- zapytał.
- tak
wszystko dobrze. Chce tylko być pewna, że usunęła wszystkie zdjęcia.
- o
to już zadbałem, tak łatwo jej nie pójdzie ta chora akcja- warknął spoglądając w
jej kierunku.
- możemy
już jechać do mnie?- poprosiła.
-
jasne, chodź- szepnął obejmując ją troskliwie.
Cieszyła
się, że przyszedł. Nie wiedziała ile jeszcze wytrzyma. Przy nim czuła się
bezpiecznie. Nie mogła się doczekać kiedy ponownie zaśnie w jego ramionach.
&&&
Weszli do domu. Darcy robił herbatę. Usiedli na
kanapie. Dopiero teraz poczuli zmęczenie. Ostatniej nocy nie spali zbyt dużo a
dzisiejszy dzień też nie należał do tych z rodzaju „sielanki”.
-
kładziemy się?- mruknęła pół przytomna.
- łóżko
już czeka- poruszył wymownie brwiami.
&&&
-
Katieee wstawaaaj- obudził ją subtelny szept Warda.
-
jeszcze nieee. proszę- mruknęła nakrywając się kołdrą.
- za
4 godziny mamy samolot- oznajmił zabierając jej kołdrę.
No
tak. Niestety kangury muszą wracać do Anglii. Piraci mają dzisiaj mecz, a Darcy
musi załatwić jeszcze kilka spraw. Katie zostaje. Sesja zaczęła się na dobre a
niebawem czeka ją też obrona.
- nie
jeedź- wtuliła się w niego.
-
wiesz, że muszę, chociaż bardzo nie chce- szepnął wpijając się w jej usta.
Mruknęła
z przyjemności.
- mam
coś dla Ciebie- przerwał brutalnie pieszczoty.
-
tak? A co?- wyszczerzyła się radośnie.
-
musimy zejść na dół- oznajmił.- ubieraj się i chodź bo się rozmyśle- pokazał
jej język.
-
ranisz mnie!- oburzyła się.
Zasłonił
jej oczy i zniósł na dół po schodach.
Co za psychiczne dziewczyny. Nie rozumiem jak można tak się zachowywać. Ja rozumiem, że Darcy jest popularny, ale należy uszanować jego prywatność i to, że nie zawsze ma czas dla "kibicek". Jak dla mnie powinny zostać surowo ukarane. Mam nadzieję, że dają spokój Katie. :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście ciekawi mnie jaką niespodziankę przygotował Ward. :)
zapraszam na nowości: http://trzymajgaz.blogspot.com oraz http://bez-ciebie-znikam.blogspot.com/
UsuńWidzę diametralną zmianę w zachowaniu Warda. Taki troskliwy i opiekuńczy się ostatnio zrobił. Mam przeczucie, że coś się za tym kryje, ale pewnie się mylę. :D
OdpowiedzUsuńNusia ma rację. "Psychiczne" to idealne określenie tych fanek! Mają coś nie po kolei w głowie. Takie akcje urządzać to lekka paranoja. Na miejscu Darcy'ego i Katie każdy by się wkurzył.
Niespodzianka Darasa baaaardzo mnie ciekawi i mam nadzieję, że następny rozdział niebawem się pojawi! :)
Psychopatki! Nie ma to jak żałosne dziewczynki. Aż żal się robi... Ale cóż, niestety takie paranoje stają się coraz częstsze w dzisiejszym świecie. Aczkolwiek oglądanie takich akcji z boku jest nieziemsko zabawne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co tam Darcy kombinuje... :)
Zapraszamy do siebie - jutro pojawi się nowy rozdział ;D Chciałaś, żeby Cię informować, ale to bez sensu, gdyż kolejne będziemy dodawać zawsze w piątek! Pozdrawiam :)
Aż mi się żal Warda zrobiło. Psychopatyczne fanki potrafią zamienić życie w koszmar.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że panna fotografka już zniknie. Szlaban dostanie czy coś. Niech się za nią rodzice wezmą.
Ohoho, troskliwy pan Holder <3
Co to za niespodzianka? Czemu nie wiem nic o żadnej niespodziance? :D
Co za walnięta fanka !! Boże niech ona się odwali !! Ciekawe co szykuje Wardziak :) Zapraszam do mnie : aussielovestory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo tak. Są fanki i faneczki -.- Już nawet nie chce mi się komentować zachowania tej dziewczyny z restauracji. Co ona sobie myśli?! O.o Całe szczęście, ze Daras pojawił się w odpowiednim momencie i szybko zareagował :D Ciekawi mnie co tam kombinuje ;3
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdziały czytam na bieżąco, tylko ostatnio nie miałam czasu żeby je skomentować :) Ale teraz mam nadzieję, że to się zmieni :D Czekam na nowość, życzę duuużo weny i zapraszam na moje nowe opowiadanie na http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ :D
Rozdział jak zwykle świetny. Życzę duuuuużo weny i zapraszam do siebie na nowy rozdział http://fear-hope-life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOoo! cuudeńko! Życzę dużo weny i czeekam na next. A w wolnej chwili zapraszam do sebie ;p http://maciekmajkastory.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuń