Przed
domem stał bus Pawła Przedpełskiego.
- to
Paweł jest tą niespodzianką?- roześmiała się.
-a co
nie pasuje?- brunet udał obrażonego.
- nie
gadaj tyle tylko chodź- Darcy zaprowadził ją na tył busa i otworzył drzwi.
Przed
nią ukazał się nowiutki cross.
- to
dla mnie?- spojrzała na nich podekscytowana.
-
Paweł mówił mi o waszych lekcjach- Ward wyszczerzył się.- nie możesz ciągle
jeździć na jego sprzęcie.
Pisnęła
z radość.
-
dziękuje jesteś najcudowniejszym chłopakiem na świecie- rzuciła się na jego
szyję.
- się
wie- mruknął zadowolony.
Podziękowała
również Pawłowi.
- a
Ty najcudowniejszym przyjacielem- przytuliła go.
Darcy
patrzył na swoją szczęśliwą dziewczynę. Dla niego to była błahostką, a jej
sprawiła tyle radości. Uwielbiał kiedy się uśmiechała. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk
telefonu.
„to
jak dogadamy się czy będą kłopoty w raju?!”
Znowu
ten numer. Kolejny sms z pogróżką. Wystraszył się. Nie chciał żeby Katie się
dowiedziała. To by zniszczyło ich związek.
-
kochanie wszystko ok?- niebieskooka spojrzała na zmartwionego Warda.
Schował
pośpiesznie telefon.
-
wszystko ok. ja po prostu nie chce wyjeżdżać a Chris się niecierpliwi.-
uśmiechnął się blado.
–
szkoda, że nie pojeździmy razem- szepnęła.
-obiecuję
Ci, że jak tylko się wykuruje to pojeździmy- pocałował jej policzek.
- a
teraz potrenuj trochę z Pawłem żebym Cie nie rozwalił- zażartował.
-
chciałbyś- pokazała mu język.
&&&
Po
godzinie byli już na torze. Chciała jak najszybciej wypróbować nowy sprzęt.
Darcy sprawił jej tym prezentem wiele radości. Cieszyła się jak dziecko z nowej
zabawki.
-kontaktowałaś
się ostatnio z Duzersem?- zapytał kiedy rozbili sobie przerwę.
-
cholera! Miała do niego zadzwonić po meczu, ale przez tą akcję z psycho-fankami
wyleciało mi to z głowy.
-
dopytywał co u Ciebie i martwi się, że do niego nie piszesz.
-
dzisiaj wieczorem do niego zadzwonię, obiecuję- oznajmiła.
- no
dobra a teraz pokaż co potrafisz- wyszczerzył się zakładając swój kask.
&&&
Bliźniaki
lecieli samolotem.
-
niespodzianka wypaliła?- Chris zainteresowany był reakcją Katie.
-
bardzo- oznajmił
- co
jest? Nie cieszysz się?
-
cieszę, ale trochę martwię. Wolałbym żeby nie jeździła. To niebezpieczne.
Holder
roześmiał się.
-
jesteś niesprawiedliwy, poza tym hej! Właśnie kupiłeś jej motor!
-
postaw się w mojej sytuacji.. co byś zrobił gdyby Sealy zaczęła jeździć? Hm?
- nie
ma mowy!- poderwał się.
- sam
widzisz- teraz to Ward się roześmiał.- i kto tu jest niesprawiedliwy.
- ale
Katie nie jest matką. - chciał się jakoś wybronić.
-
kiedyś też będzie- skwitował.
&&&
Wróciła
do domu około 20. Była zmęczona, ale szczęśliwa. Zadzwoniła do Warda chcąc
podzielić się swoimi odczuciami.
- no
i jak sobie poradziła moja zawodniczka?- zaśmiał się odbierając telefon.
-
jestem coraz lepsza- oznajmiła dumnie.
-
jesteś cała?- zapytał troskliwie.
-
tak. Miałam kilka przewrotek, ale jest dobrze.
-
uważaj na siebie. Nie chce żeby coś Ci się stało.
-
będę, nie martw się- mruknęła.
Po
rozmowie miała mieszane odczucia. Darcy był jakiś dziwny. Zmieszany. Bała się,
że dzieje się coś złego. Na szczęście z zamyślenia wyrwało ją pukanie do drzwi.
-
Emil?!- krzyknęła otwierając drzwi.
-
rozstaliśmy się- oznajmił patrząc w jej oczy.
-
wchodź- pociągnęła do za nadgarstek.
Wyciągnęła
dwa piwa z lodówki i zaprosiła go na kanapę.
- mów
od początku- poprosiła.
- to
już od dłuższego czasu było fikcją- jęknął.- tylko ja nie potrafiłem tego
zakończyć, ale po ostatnim SGP stała się nie do zniesienia, zachowywała się jak
psychopatka.
- jak
zareagowała?
-
wściekła się, zaczęła krzyczeć, że nie wiem co tracę, że pożałuję- skrzywił
się.
-
kochasz ją?
-
kochałem, ale teraz to zupełnie inna osoba, nie w takiej się zakochałem.
- żałujesz?
Spojrzał
na nią. Cieszył się, że dziewczyna nie potrafi czytać w jego myślach, bo to co
chciał teraz zrobić było co najmniej niewłaściwe.
-
nie. Poczułem ulgę- oznajmił kładąc głowę na jej ramieniu.
Zamknął
oczy. Czuł się dobrze, kiedy była blisko. Przez jego ciało przeszło przyjemne
uczucie, czuł się spokojnie. Siedzieli w milczeniu sącząc piwo.
Przez
głowę Katie przeszło tysiące myśli. Miała złe przeczucie, że to przez nią Emil
zakończył swój związek.
- „
nie jesteś przecież pępkiem świata’ – pomyślała uśmiechając się pod nosem.
Zdała
sobie sprawę, że przez chwilę przyjęła rozumowanie Chorwatki, na szczęście
szybko je odrzuciła.
Emil zasną na jej kolanach. Przyglądała mu
się, był taki bezbronny i niewinny, ale wiedziała, że w środku drzemie w nim
prawdziwy fighter. Imponował jej. Swoją dojrzałością. Swoją siłą. Zamknęła oczy.
&&&
Ward
nie mógł zasnąć. Przewracał się z boku na bok. Wiedział, że zrobił źle, ale nie
mógł nikomu tego powiedzieć. Bał się o nią, o ich związek. Nie mógł pozwolić
sobie na błąd, a ten kosztował by go wiele.
&&&
Kiedy
otworzyła oczy okazało się, że obok niej śpi Emil. Czuła jego rękę na swojej
tali. Poczuła się głupio. Nie chcąc go obudzić podniosła się delikatnie z
kanapy. Poszła do łazienki. Pomyślała o swoim chłopaku i dopadły ją wyrzuty
sumienia. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Jej twarz była zmęczona na
czoło opadało kilka kosmyków jej rudych włosów. Odkręciła wodę i zanurzyła
twarz w mokrych dłoniach. Nie zrobiła nic złego. Przecież pocieszyła tylko
swojego przyjaciela. To, że zasnęli razem nic nie znaczy. Próbowała tłumaczyć
się przed samą sobą. Bała się spojrzeć mu w oczy. Wzięła głęboki oddech i
wyszła z pomieszczenia.
-
dzień dobry- mruknęła speszona wpadając na Emila.
-
hej- szepnął spoglądając na nią. – przepraszam, mogłaś poczuć się niezręcznie.
Uśmiechnęła
się nieśmiało.
-
spokojnie, przecież jesteśmy przyjaciółmi- wytłumaczyła.
- „tylko
przyjaciółmi”- dodał w myślach.
Przez
cały ranek panowała dziwna atmosfera. Katie postanowiła oczyścić „powietrze” i
zabrała Rosjanina na zwiedzanie Torunia.
- z
taka przewodniczką będzie super- uniósł brwi.
Najpierw
ruszyli na starówkę. Dziewczyna pokazała mu najbardziej znane miejsca, zabrała
go również na taras widokowy.
-
pięknie tutaj- westchnął opierając się o barierkę.
Niebieskooka
uśmiechnęła się pod nosem. Była już tutaj kilkanaście razy a mimo to zawsze ten
widok budził w niej emocje. Kochała swoje miasto i była dumna, że właśnie tutaj
się urodziła. Emil robił pełno zdjęć.
-
patrz- pokazał jej telefon.
-
dodałeś to?!- zerwała się.
- tak
a nie mogłem? -Spojrzał na nią zdziwiony.
Okazało
się, że Emil dodał jej zdjęcie kiedy prowadziła samochód na jeden z portali.
-
nie, po prostu Darcy nie wie, że tu jesteś- mruknęła.
- nie
musi wiedzieć, że u Ciebie spałem, powiem, że przyjechałem dzisiaj- zdecydował.
Bez
zastanowienia wykręcił jego numer.
-
cześć, słuchaj wpadłem dzisiaj do Torunia i Twoja dziewczyna zabrała mnie na
wycieczkę- oznajmił kiedy Ward odebrał telefon.
-
yyy.. ok…- mruknął zdezorientowany.
-
chyba Cię obudziłem?
- no
tak jakby. Postanowiłem się dzisiaj porządnie wyspać.
-
wybacz.. po prostu nie chciałem żebyś dowiedział się ze zdjęcia.
-
dzięki za informację- oznajmił wciskając czerwoną słuchawkę.
Kiedy
doszło do niego o co chodzi i z kim
właśnie rozmawiał wkurzył się. Jakoś nie pasowała mu ta niespodziewana wizyta.
Postanowił porozmawiać o tym wieczorem z Katie. Nakrył głowę kołdrą i zasnął.
-mogłeś
sobie darować ten telefon- burknęła. Chciała sama do niego zadzwonić i mu o tym
powiedzieć.
- nie
gniewaj się na mnie. Ward jeszcze spał- spojrzał na nią niepewnie.
Westchnęła
głośno.
- ok,
ale następnym razem nie rób nic wbrew mojej woli- poprosiła.
- tak
jest!- roześmiał się.
Nie
potrafiła się na niego gniewać, chociaż miała złe przeczucia. To zdjęcie mogło
wywołać wojnę. Najbardziej bała się reakcji byłej dziewczyny Emila.
- już
się tak nie przejmuj!- Rosjanin objął ją w pasie.
&&&
Obudził
go dźwięk telefonu. Kolejny sms.
„
kasa albo odwiedzę Twoją dziewczynę”