7.
Niebieskooka
uśmiechnęła się nic nie mówiąc.
Nie miała ochoty na podryw. Chciała jak
najszybciej dostać się do chłopaków.
- wygraliśmy! Wygraliśmy!
Wygraliśmy!- wrzeszczała rzucając się na szyję rudowłosego.
- mm takie gratulację
to ja lubię- mruknął wtulając twarz w jej włosy.
Dziewczyna odskoczyła
od niego nieco zmieszana swoich zachowaniem. Postanowiła szybko to zatuszować
wtulając się w starszego z bliźniaków.
- gratulację! Byłeś
dzisiaj świetny.
Pogratulowała każdemu
zawodnikowi z osobna.
- hej Pawełek! Głowa do
góry- szepnęła przytulając załamanego swoim występem juniora.
Niestety Paweł w tym
meczu przywiózł trzy zera.
- byłem beznadziejny- podrapał
się po głowie.
- przestań tak gadać
wracamy do Torunia trening codziennie i będzie dobrze- oznajmiła czochrając mu
włosy.- i nie chce więcej słyszeć żadnego użalania!- uśmiechnęła się szeroko.
- tak jest! Dzięki-
puścił jej oczko.
Zawodnicy pakowali swój
sprzęt, więc Katie postanowiła im nie przeszkadzać. Usiadła na murku z którego
miała widok na ich busy. W między czasie pogratulowała zawodnikom drużyny
przeciwnej i zrobiła sobie z nimi
zdjęcia. Na szczęście nie trafiła na Dudka. Niestety jej radość nie trwała
długo bo ktoś się do niej dosiadł.
- wszędzie Cię
szukałem- oznajmił zadowolony.
- śledzisz mnie?
- nie, po prostu mi się
podobasz i chciałem Cię lepiej poznać- wyszczerzył się.- Nie przeszkadza mi
nawet, że jesteś z „ obozu wroga”.
- no to chyba walnął
mnie niezły zaszczyt- zażartowała.
- to jak? dasz się
gdzieś zaprosić? - chłopak nie dawał za wygraną.
Fakt jego brązowe oczy
robiły wrażenie, ale nie ma miała ochoty na „romanse”.
- wracam zaraz do
Torunia- oznajmiła
***
Zobaczył ją.. śmiała
się głośno z żartów i zaczepek Duzersa. Wkurzył się. Irytował go widok Katie z
innym kolesiem… Nie byli razem i chyba nie miał prawa, ale postanowił to
przerwać.
- możesz się pospieszyć
zaraz ruszamy- warknął stając przed nią.
- dobrze, spokojnie
zaraz idę- odpowiedziała zdziwiona tym zajściem, ale Darcy już odszedł.
- znasz go?- Patryk
spojrzał na nią zdezorientowany.
- trudno żebym nie
znała. Przyjechałam tu z nim i Chrisem, jestem na praktykach w klubie.
- oo widzę mierzysz
wysoko.. chyba nie mam szans- zażartował.
- idę, część- warknęła
mocno podirytowana. Po czym odeszła
napięcie.
- hej poczekaj,
przepraszam- krzyczał za nią, ale na marne. Dziewczyna zniknęła za zakrętem.
Wkurzył ją i to bardzo.
Już to kiedyś słyszała…
- „ pieprzony dupek”- wrzasnęła
w myślach zaciskając pięści.
Nie dość, że Dudek
zachował się jak gówniarz, to jeszcze Ward odstawił jakąś scenę.
Wzięła głęboki wdech i
podeszła do busa niebieskookiego który stał oparty o samochód.
- o co Ci chodzi?!- wycedziła
stając na wprost jego,patrząc mu w oczy.
- no co, migdalisz się
do jakiegoś żużlowca jak jakaś małolata- warknął odwracając wzrok.
- daruj sobie te
teksty. Tylko rozmawialiśmy w sumie to czemu ja Ci się tłumaczę- uniosła ręce w
geście bezradności.
Wrócę sobie z Pawłem.
Nie będziesz musiał jechać z głupią małolatą.- dodała odchodząc.
Chciał ją złapać i przytulić… ale nie zrobił
tego.. Odwrócił się napięcie… i tyle.
Po drodze złapała
Chrisa
- możesz z nim wracać?-
zapytała
- co znowu odwalił?- westchnął
- niech sam Ci powie.
Tylko proszę wracaj z nim i nie pozwól mu prowadzić. Jest zły nie chce żeby
zrobił coś głupiego- szepnęła całując go na pożegnanie w Polik.
Była na niego wściekła
i to bardzo, ale zarazem bała się o niego… Nie wybaczyła by sobie gdyby coś mu
się stało.
***
Holder spełnił prośbę
Katie i wracał razem z piegowatym. Busa prowadził jeden z mechaników a chłopacy
rozsiedli się z tyłu.
-No i coś Ty znowu
odwalił?- Chris zwrócił się do wściekłego Warda.
- nie uwierzysz kto ją
podrywał- parsknął z pogardą.- Patryk Dudek.
- no i ? przecież jest
wolna, poza tym nawet jeśli, to Katie
nie śpi z każdym z kim rozmawia. I raczej jej zależy na kimś innym w każdym
razie martwi się o niego. Chwilami się dziwie bo niezły z niego kretyn- zaśmiał
się.
- o kim mówisz?
- o Tobie kretynie!
Poprosiła mnie żebym wracał z Tobą bo bała się, że po złości spowodujesz
wypadek i takie tam- wyszczerzył się czekając na reakcje kumpla.
- jasne…- wzruszył
ramionami.
- radzę Ci się ogarnąć,
bo wiesz, że długo nie będzie sama. Troy bardzo pielęgnuje ich
relację-ciemnowłosy wywrócił teatralnie oczami.
To prawda.. Troy pisał
do niej codziennie.. zresztą Tai też był z nią w stałym kontakcie. Polubili
się.. nadawali na tych samych falach. Dziewczyna cieszyła się z tego.
Schlebiało jej to. W końcu każdy potrzebuje uwagi. Przy nich zapominało się o
wszystkich problemach, wszystko wydawało się proste.
- daj już spokój-
poprosił wlepiając wzrok w szybę.
-„Co ja robię… Sam
siebie nie rozumiem… Zachowuje się jak idiota..i nie potrafię tego zmienić..”-
niebieskooki bił się ze swoimi myślami.
***
- dzięki za podwózkę i
przepraszam za kłopot- Katie uśmiechnęła się blado, kiedy Paweł zaparkował busa
pod jej domem.
- nie ma za co. Mamy
jutro trening.. wpadniesz?
-postaram się. Muszę
trochę popracować.. czekaj mnie pełno artykułów i sprawozdań. Ostatnio
zaniedbałam swoje obowiązki.. o i jeszcze te cholerne studia- westchnęła
zrezygnowana.
- ej głowa do góry
poradzisz sobie- pogłaskał ją po ramieniu.
- dzięki. Wracaj
ostrożnie- uśmiechnęła się serdecznie wysiadając z samochodu.
***
-zadzwonisz do niej?-
Chris rozwalił się na hotelowym łóżku w pokoju Warda.
- w jakim celu?
Przecież nic nie zrobiłem..- oznajmił bez przejęcia.
- jesteś taki dziecinny-
warknął.- nie interesuje Cię czy dojechała cało?
- Paweł napisał mi, że
wszystko ok- pokazał mu język.
- Ty naprawdę jesteś
jeszcze dzieciuch!- Holder roześmiał się nerwowo.
Chciał zadzwonić… ba..
nawet chciał do niej pojechać, ale jego duma mu na to nie pozwalała. W głowie
zadźwięczały mu słowa Chrisa:
- „Troy bardzo
pielęgnuje ich relację”
I jeszcze ten cholerny
Dudek.
„Co on od niej chce”. -
niebieskooki zaklął pod nosem i razem z kumplem ruszyli do hotelowej
restauracji.
***
Było już po 22
dziewczyna leżała na łóżku patrząc w sufit. W tle leciała płyta która
towarzyszy jej od dłuższego czasu- Mela Koteluk- Spadochron. Niebieskooka
zamknęła oczy wsłuchując się w tekst. Zmęczenie dawało o sobie znaki. Z
zamyśleni wyrwał ją dźwięk telefonu.
- „ no tak nie
wyłączyłam Internetu”- pomyślała widząc powiadomienie o nowej wiadomości na
facebooku.
„ przepraszam, naprawdę
nie to miałem dzisiaj na myśli, trochę zajęło mi znalezienie Cię tutaj, ale
bardzo mi na tym zależało.. nie gniewaj się na mnie i nie myśl o mnie źle.”
Patryk Dudek.
Pawełek, Pawełek, Pawełek :D
OdpowiedzUsuńTaki słodki, jak jest przybity <3
Sory Ward, ale Dudek (<3) się stara, a Ty dupa wołowo albo coś zrób albo spieprzaj!
Chris ma racje, Darcy to dziecko! Boże, żadnego pojęcia o kobietach -,-.
No ale, że...
OdpowiedzUsuńAle, że Duduś? Patryk nieźle namiesza w tej historii, a nasza Katie musi, musi, musi, musi być z Darcym!
Niech schowa swoją dumę i niech grzecznie przeprosi!:]
Darcy! Szkoda słów. Faktycznie, dzieciuch. :D
OdpowiedzUsuńPatryk! Chcę więcej Patryka ! :)
Jak Darcy natychmiast czegoś nie zrobi, to ktoś zmiecie mu Katie sprzed nosa. Gdzie tu logika? :>
Hahahaha! No nie mogę! Ominęłam jeden rozdział! Aż wstyd... Przepraszam, już nadrobiłam :)
UsuńDarcy to taki pies ogrodnika. Sam nie zawalczy o Katie, ale jest zazdrosny, że ktoś inny ją podrywa. Czy on się kiedyś ogarnie i zacznie myśleć jak dorosły, a nie jak dziecko?
OdpowiedzUsuńPatryk jak widać nie zamierza składać broni i będzie walczył. ciekawe co z tego wyjdzie.
Czeka na kolejny rozdział :)
Świetny.
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Zapraszam do siebie na nowość
http://xxspeedway.blogspot.com/2013/10/czesc-7.html