Na
stadionie panowała gorąca atmosfera. Doping kibiców przyprawiał ją o dreszcze.
Krzyczała razem z Nimi. W pierwszym półfinale jechał Emil, Tai, Greg i Jonsson.
Ściskała mocno kciuki za swoich kolegów. Niestety Emil przyjechał trzeci. Była
zawiedziona, ponieważ przez cały turniej brylował na torze. Na pocieszenie do
finału wszedł Tai i Greg a potem dołączyli do Nich Jarek i Holder, co bardzo ją
ucieszyło. Wyścig finałowy był bardzo zacięty, wygrał Jarek, drugi był Chris a
trzeci Tai. Stadion oszalał. Wszędzie falowały biało-czerwone flagi. Skakała ze
szczęścia głośno krzycząc razem z Pawłem i Patrykiem. Kiedy na stadionie
rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego do jej oczu napłynęły łzy dumy i szczęścia. Kochała ten sport, te emocje,
tę walkę. To był jej żywioł.
Cała
trójka udała się do parku maszyn pogratulować zwycięzcą i spotkać się z
kolegami.
-
Mały! Jesteś Wielki!- roześmiała się przytulając mokrego od szampana zawodnika.
-
dzięki!- puścił jej oczko.
Duzers
pękał z dumy, pierwsze miejsce zajął kolega z jego polskiej drużyny. Katie
zostawiła chłopaków i udała się do boksu Chrisa.
-
Panie Holder! Cóż za walka!- pisnęła rzucając się na jego szyję.
- no
raczej!- wyszczerzył się dumnie czochrając jej włosy.
- jak
z Wardem?- zmienił temat.
-
lepiej nie pytaj- posmutniała.
-
podobno przesiaduje cały czas u Sealy- oznajmił.
-
szuka rozgrzeszenia? – skrzywiła się.
-
może rozumu?- poklepał ją po ramieniu.
Sam
nie poznawał kumpla. Zachowywał się jak jakiś furiat. Wolał go unikać niż
ciągle się kłócić.
- idź
świętować!- zmieniała temat znikając za rogiem.
Odprowadził
ją wzrokiem. Martwił się o nią. Swoim zachowanie chciała pokazać, że wszystko
jest dobrze, ale znał ją. Wiedział, że „w środku” stacza bitwę ze sobą i swoimi
myślami. Bał się o nich. Przeczuwał, że Ward zrobił coś naprawdę głupiego.
Poszła
jeszcze pogratulować Tajskiemu i udała się do boksu Emila.
Siedział
sam ze spuszczoną głową.
- ej
mistrzu co jest?- szepnęła siadając koło niego.
-
jaki tam ze mnie mistrz.
- no
taki, że zdobyłeś najwięcej punktów i nadal jesteś liderem?- szturchnęła jego
ramię.
- ale
mogłem to wygrać.
- e!
nie można mieć wszystkiego- zaśmiała się.
-
dzięki- mruknął spoglądając na nią.
- za
co?
- za
to, że Jesteś- uśmiechnął się szczerze, czym ją zawstydził.
Przytuliła
go. Mocno. Chciała poczuć, że jest blisko. Potrzebowała tego. Czuła, że zaraz
się rozpłacze. Zacisnęła zęby, aby tego uniknąć.
-
zostajecie?- odezwał się nie wypuszczając jej z ramion.
-
nie, wracamy do Torunia. Jutro mamy mecz w Rzeszowie- oznajmiła.
-
Mnie czeka wycieczka do Gniezna.
-
spotkałam Twoją byłą- wtrąciła.
Skrzywił
się.
-
mnie na szczęście unika. Jest obrażona.- stłumił śmiech.
Po
krótkiej rozmowie Katie pożegnała się i
odnalazła swoich towarzyszy. Patryk wracał do Zielonej z Jarkiem.
- ja
prowadzę!- oznajmiła kiedy zbliżali się do samochodu Pawła.
-
chyba żartujesz!- oburzył się.
- ej!
Małolat! Nie dyskutuj Ty masz tutaj kocyk i idź zuziu bo jutro mecz- pokazała
mu język zajmując miejsce po stronie kierowcy.
- jak
tu z Tobą wytrzymać. Tyran nie kobieta!- zażartował rozwalając się na tylnich
siedzeniach.
-
słyszałam!- oburzyła się ściągając z niego koc.
- ej!
Bo powiem mamie!- pisnął bo czym wybuchli głośnym śmiechem.
Kiedy
wyjechali z miasta, droga była prawie pusta. Co jakiś czas wyprzedził ją jakiś
samochód. Włączyła radio ściszając je,
aby nie obudzić Pawła, który zasnął chwile po tym jak ruszyli. Patrzyła przed siebie skupiona na drodze.
Zastanawiała się nad swoim życiem, nad tym, co się teraz dzieje. Musiała
dowiedzieć się za wszelką cenę skąd dziwne zachowanie jej chłopaka, nawet jeśli
to miało by oznaczać ich koniec.
Dojechali
na miejsce późno w nocy.
- to
co jutro jestem po Ciebie o 9?- upewnił się odprowadzając ją pod dom.
- tak
jest!- roześmiała się.
-
dziękuje- mruknęła przytulając go.
- o a
to za co?- wyszczerzył się cwaniacko.
- za
dzisiaj i za wszystko, jesteś prawdziwym przyjacielem- uśmiechnęła się
delikatnie.
-
wiadomo, w końcu mam najfajniejszą przyjaciółkę – puścił jej oczko.
-
jedź ostrożnie i do jutra- cmoknęła jego policzek znikając w korytarzu.
***
Mecz
zakończył się zwycięstwem gospodarzy 50-40. W parku maszyn panowała napięta
atmosfera. Brakowało Warda. Jak zwykle kapitan nie zawiódł. Równie dobrze
spisał się Tomasz Gollob i Paweł. Dziewczyna była z nich dumna. Pomimo porażki
i tak w nich wierzyła. Dałaby się za nich pokroić. Oczywiście potrafiła wyrazić
swoją opinię nie zawsze pochlebną, ale najważniejsze to nie odwrócić się od
zespołu w trudnych chwilach.
Napisała
do swojego chłopaka. Ostatnio mało ze sobą rozmawiali. Głównie o tym co robią. Bez
„ zbędnych” czułości i zaangażowania.
- „
to nie może skończy się dobrze”- pomyślała wsiadając do busa Holdera.
Chris
wracał z Nią do Torunia. Miał zostać do wtorku. Na poniedziałek trener
zaplanował jakiś trening psychologiczny.
Cieszyła się, że będzie mogła spędzić z nim
trochę czasu. Nie chciała być teraz
sama. Gdy tylko zostawała w domu. Nachodziły ją głupie myśli. W dodatku za
tydzień miała obronę. Kompletnie nie miała do tego głowy, ale postanowiła
sobie, że będzie silna i zda to najlepiej jak potrafi. Chodzi o jej przyszłość
i nikt ani nic nie może ją powstrzymać. W duchu liczyła, że Darcy przyjedzie by
ją wspierać.
Mam nadzieję, że szybko znowu zobaczymy Warda. Sytuacja między nim a Katie robi się coraz bardziej napięta przez jego nieobecność. Chciałabym wiedzieć, co dokładnie się z nim dzieje. Jego oddalenie od ukochanej, siedzenie u Sealy, zmienne nastroje. Ma na sumieniu coś naprawdę poważnego i karze przez to siebie i Katie. Jeżeli szybko się z tym nie upora - straci ją na zawsze. Proszę! Niech szybko sprawa się wyjaśni!
OdpowiedzUsuńBardzo niecierpliwie czekam na następny rozdział :)
Serdecznie pozdrawiam!
Z Wardem dzieje się coś niedobrego. Jestem pewna, że ta sytuacja z nieznajomą między innymi na to wpływa. Ale zastanawiające czy nie stało się coś gorszego, co go zmieniło. Darcy odsuwa się od Katie, a na jego miejsce wysuwa się powoli Emil. Jeśli Australijczyk nie będzie walczył o dziewczynę i wciąż będzie się chował, straci ją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :3
Emil ja cię uwielbiam i jesteś świetnym przyjacielem dla Katie, ale tylko przyjacielem i niech to się nie zmienia.
OdpowiedzUsuńA Darcy niech weźmie ten swój seksowny tyłek i zapiernicza do Torunia, bo tam jest jego ukochana, która go potrzebuje.
Tak świetnie się czytało, że aż jęknęłam na widok końca. Mogłabym trzy razy tyle przeczytać i byłoby mi mało.
Także czekam na kolejny.
Pamiętam to GP. Zaśpiewać "Mazurka Dąbrowskiego" dla naszego żużlowca i to jeszcze w Polsce...ach, masz rację, duma :)
OdpowiedzUsuńAle przechodząc do rozdziału. Nie wątpię, że Paweł to dobry przyjaciel :D
Darcy, weź Ty się ogarnij i wracaj do Torunia, jak najszybciej! Katie Cię potrzebuje.
Mam nadzieję, że Chris się Nią dobrze zaopiekuje, a dziewczyna będzie miała okazję, by z kimś porozmawiać.
Czekam na następny :)
Zapraszam na nowy rozdział :)
Usuńhttp://fear-hope-life.blogspot.com/2013/12/rozdzia-xiii.html
Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego miałam tutaj takie zaległości??? Na to pytanie chyba najstarsi Górale nie znają odpowiedzi. Bardzo Cię za to przepraszam, ale ja jestem tak roztrzepana, że zawsze o czymś zapominam. :) Od teraz obiecuję być na bieżąco. :)
OdpowiedzUsuńCzyżby wyrzuty sumienia wzięły górę i dlatego Ward tak się zachował? Ja rozumiem, że coś go gryzie, ale to nie powód żeby wyżywać się na biednej dziewczynie. Jeśli chce ja stracić to jest na najlepszej drodze. Ciekawe jak Kangur ma zamiar to naprawić. Może jakaś terapia wstrząsowa, ale bycie szczerym? Nie będzie to łatwe, ale zatajanie prawdy, to najgorsze wyjście...
Paweł imponuje mi swoją dojrzałością i podejściem do Katie. Tak właśnie powinien zachować sie prawdziwy przyjaciel.
Mam nadzieję, że ten zwariowany Australijczyk w końcu ogarnie sytuację i przeprosi Katie, bo Emil już czai się za rogiem. :P
Pozdrawiam i życzę weny. :*
Oj nie mogę się doczekać kolejnego*_*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
http://dwa-serca-jedno-bicie.blog.pl/2013/12/18/six/
Zapraszam do mnie dopiero zaczynam http://zuzlowelovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDarcy ogarnij się i wracaj do Katie ! Mam nadzieję że Emil nie zrobi tego szybciej ! I to GP *.* Zapraszam do mnie : http://smileeverydayandlive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń