wtorek, 10 grudnia 2013

20.

Dotarłam a raczej dotarłyśmy do 20 odcinka :) Dziękuje za wszystkie komenatrze jakie do tej pory zostawiłyście na tym blogu. Są bardzo motywujące ;) Może już ktoś wyczuł lub się domyślił, że małymi kroczkami zbliżamy się do końca. Zaczynając  opowiadanie założyłam sobie, że skończe je na 30 rozdziale, ale prawdopodobnie trochę je wydłuże, ponieważ moja wena ciągle mnie zaskakuje :) Pozdrawiam ; *


**************************
Kolejne dni spędzili razem. Ward uszczęszczał na rehabilitacje i dużo jeździli na crossie. Dziewczyna z uśmiechem na twarzy obserwowała w jak szybkim tempie jej chłopak wraca do pełni sił. Był bardzo zawzięty i nieustępliwy. I wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że stał się strasznie nerwowy. Często podnosił na nią głos i łatwo się denerwował. Katie niepokoiło jego zachowanie. Nie rozumiała dlaczego tak się dzieje. Przecież nie zrobiła nic złego. Starała się żeby wszystko było dobrze.
15 czerwca.
Niebieskooka leżała na swoimi łóżku gapiąc się w sufit. Jej włosy „wisiały” nad łóżkiem a nogi spoczywały na stercie poduszek. Włączyła dość głośno swoja ukochaną piosenkę Comy- Ekhart. W myślach powtarzała tekst za wokalistą. Uwielbiała to. Taki reset mózgu. Był jej teraz bardzo potrzebny. Analizowała ostatnie tygodnie. Tak była sama. Ward wrócił wczoraj do Anglii. Pokłócili się. Przywołała w myślach tę scenę.
- okłamałaś mnie!- wrzasnął wpadając do domu.
- słucham?!
- Emil spał u Ciebie.. wtedy kiedy do mnie zadzwonił!- warknął na nią zatrzaskując drzwi.
- nie drzyj się na mnie..- poprosiła chcąc go uspokoić.
- nie mów mi co mam robić! Przyznaj się! Spałaś z nim!- rzucał kolejne oskarżenia.
Zabolał. I to bardzo. Owszem spał u niej. Można powiedzieć, że spali razem, ale kompletnie w innym kontekście.
- tak mnie oceniasz?!
- spał tu czy nie?!- podszedł do niej bliżej. Wystraszyła się.
- tak został na noc, ale do niczego nie doszło.- odpowiedziała spokojnym tonem.
- jasne! Mnie nie oszukasz!- chwycił jej ramiona.
Pierwszy raz się go bała. Przed oczami ukazała się jej scena z hotelu. Kiedy ją szarpnął, rzucając kolejne oskarżenia. Popłakała się.
- Katie… - uniósł jej podbródek.
- przepraszam… zachowuje się jak skończony idiota- mruknął łagodnie.
- odwal się!- wrzasnęła odpychając jego ręce.
Miała ochotę go przytulić, ale nie mogła pozwolić mu na takie traktowanie. Musiała pokazać mu, że się na to nie godzi. Zawsze czuła się przy nim bezpiecznie a ostatnio sprawiał, że czuła lęk. Nigdy nie wiedziała kiedy i za co się wkurzy.
Zamknęła się w łazience. Weszła pod prysznic chcąc zmyć z siebie cały strach. Pozwoliła łzą wypłynąć z jej oczu. Czuła jak uchodzą z niej emocje. Te złe. Dobrych nie było już od kilku dni.
Kiedy wyszła siedział na łóżku ze spuszczoną głową.
- jutro wracam do domu. Muszę dać Ci odpocząć. Ostatnio jestem nie do zniesienia- oznajmił nie zmieniając pozycji.
- rozumiem- ucięła.
Rano pożegnali się normalnie. Katie odwiozła go na lotnisko. Sama potrzebowała czasu żeby to przemyśleć. Z pozoru wspólny czas powinien ich zbliżyć, ale było zupełnie inaczej. Oddalali się. Rudowłosa zastanawiała się czy to ten sam Darcy na którym jej zależało. O którego walczyła tak zaciekle.
Z jej „świata” wyrwał ją dźwięk telefonu.
- jesteś w domu?- usłyszała głos Pawła.
- taaaak
- jakieś plany na dzisiaj?
- chcę odpoczać- jęknęła przeczuwając jakiś podstęp.
- ubierz się wygodnie i za godzinę jestem po Ciebie- oznajmił zadowolony.
-jak to gdzie jedz….- chciała dokończyć kiedy zorientowała się, że chłopak odłożył słuchawkę.
Cieszyła się, że pomimo gorszych dni z Wardem mogła liczyć na cudownych przyjaciół. Chociaż nie miała ochoty na wychodzenie z łóżka to jednak ciekawość wzięła górę. Postanowiła szybko się naszykować i poczekać na swojego przyjaciela. Była ciekawa co dla niej przygotował.
- no cześć młody- uśmiechnęła się szeroko wsiadając do jego samochodu.
- cześć stara- zażartował całując jej policzek.
- to gdzie mnie porywasz?
Paweł podał jej kopertę.
- jedziemy na SGP do Gorzowa?!- pisnęła kiedy wyjmowała z koperty wejściówki VIP na dzisiejsze GP.
- prawda, że jestem genialny?- wyszczerzył się dumnie.
- najlepszy z najlepszych!- przytuliła go.
- zaraz a dla kogo trzecia wejściówka?- zdziwiła się kiedy z koperty wypadło jeszcze jedno zaproszenie.
- dla Duzersa. Będzie czekał na miejscu- czekał na jej reakcję.
- Patryk będzie z nami?! Super!
Miała jednego z najcudowniejszych przyjaciół na świecie. Jeszcze rano myślała, że spędzi ten dzień na leżeniu w łóżku i zastanawianiu się nad swoimi życiem a tutaj taka odmiana. Cieszyła się podwójnie bo wiedziała, że spotka też Emila za którym bardzo tęskniła. Rozmawiali ze sobą codziennie, ale to nie to samo co spotkanie w cztery oczy. Trochę się bała, że będzie musiała mu opowiedzieć o sytuacji z Wardem. Już dawno wyczuł, że coś się dzieje. Chciał nawet przyjechać, ale nie pozwoliła mu na to uznając, że to tylko pogorszy sprawę. Postanowiła zrobić mu niespodziankę i nie informować go o swoim przyjeździe. Nie mogła się doczekać jego reakcji.
Po niecałych 4 godzinach dojechali na miejsce. Dochodziła 17. Za dwie godziny zacznie się wielkie żużlowe show. Te imprezy charakteryzowały się dopracowanymi prezentacjami, emocjonującymi wyścigami i atmosferą nie do opisania.
Przed bramą spotkali się z Duzersem.
- cześć piękna- uśmiechnął się delikatnie mierząc wzrokiem dziewczynę.
- cześć Patryk, dawno się nie widzieliśmy- odpowiedziała tym samym.
- zdecydowanie zbyt dawno- oznajmił.
- jak zwykle czarujący- pokazała mu język po czym cała trojka pogrążona w rozmowie udała się do parku maszyn.
Jak zwykle o tej porze kręciło się tam pełno ludzi. Zawodnicy konsultowali z mechanikami ostatnie poprawki, podprowadzające powtarzały swoje układy a dziennikarze biegali od boksu do boksu chcąc zadać choć jedno pytanie przed zawodami.
Katie wytężała wzrok szukając Emila i jego teamu. Po drodze nadziała się na swoją „ulubienicę”.
- proszę, proszę piesek Emila się przypałętał- parsknęła ironicznie.
- i kto tu jest pieskiem.. przecież zerwaliście już dawno- odgryzła się.- a nie! Przepraszam! Zapomniałam, ze Ty jeździsz tutaj dla swoich przyjaciół żużlowców. Tylko zaraz? Jakoś nie widzę nikogo z nich- roześmiała się.
Dziewczyna poczerwieniała ze złości. Po czym tupnęła bezradnie nogą i odeszła.
Katie wykonała triumfalny gest po czym ruszyła wznawiając poszukiwania.
W końcu udało się znaleźć boks Emila. Chłopak stał pochylony nad swoją maszyną. Niebieskooka oparła się o ścianę czekając aż ją zauważy. Widok przyjaciela wywołał u niej szeroki uśmiech.
- Katie?!- krzyknął kiedy ją zauważył po czym przytulił mocno.- co Ty tutaj robisz?- szepnął zbliżając swoją twarz do jej twarzy.
Dziewczynie zrobiło się gorąco. Ich oddechy przyśpieszyły. Patrzyli sobie w oczy. Nie mogła się oderwać od jego twarzy. Zawsze była taka nieskazitelna, czysta i idealna.  Miała ochotę go pocałować. Na szczęście pojawił się ktoś z ekipy. Gdyby nie to na pewno by się nie powstrzymała.
- ups chyba przeszkodziłem- oznajmił speszony.
- niby w czym- Emil roześmiał się kryjąc zakłopotanie.
- do zobaczenia po turnieju- rzuciła chcąc jak najszybciej uciec.
Było jej głupio. Nie wiedziała dlaczego tak zareagowała. Przecież to był jej przyjaciel. Poza tym miała Warda. Miała to może za duże słowa, ale mimo wszystko to nie było w porządku.
*Emil*
Nie zdążył zapytać ją co tak naprawdę tutaj robiła, ale to nie było istotne. Ważne, że była. Znalazła go. Cieszył się jej obecnością. Zależało mu na niej. Już teraz mógł to przyznać. Od samego początku coś się między Nimi działo. Oboje byli w związku z kimś innym, więc postawili na przyjaźń. Bliską przyjaźń. To coś znaczyło. Czuł, że nie jest jej obojętny a teraz tylko go w tym utwierdziła. Widział jak na niego patrzy. Uśmiechnął się do swoich myśli.
*Katie*
Usiedli na trybunach. Dziewczyna starał się wyrzucić z pamięci ostatnie zajście, ale nie potrafiła. Nie chciała też przyznać sama przed sobą, że wcale tego nie chce. 

7 komentarzy:

  1. O rany! Widzę, że sytuacja się skomplikowała.
    Z Darcy'm wyraźnie dzieje się coś złego. To, jak traktuje Katie jest skandaliczne, ale to świadczy jedynie o tym, że coś jest u niego nie w porządku. Sądzę, że to może się wiązać z tamtą dziewczyną, która prześladowała ich w poprzednich rozdziałach... Aczkolwiek to tylko teoria.
    A teraz ich związek bardzo łatwo może się posypać. Ward wyjechał, a Katie i Emil stanowczo za bardzo się do siebie zbliżyli... Dziewczyna najwyraźniej zaczyna coś do niego czuć, a nie jest nowością, że jemu również na niej zależy. Mam nadzieję, że to, jak nagle poczuła silną potrzebę pocałowania Rosjanina, było spowodowane jej nastrojem i silną potrzebą bliskości,a nie jakimiś głębszymi uczuciami. Jednakże - bez względu na to, co nią kierowało - jedno jest pewne: jeżeli Darcy nie pojawi się wkrótce i nie będzie walczył o Katie, ich związek może łatwo się skończyć. A tego bym im nie życzyła.
    Dlatego też niecierpliwie czekam na następny odcinek :) Życzę weny i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo! Powtarzam to za każdym razem, powtórzę i teraz. Zazdrość to nic fajnego! No przynajmniej nie taka zazdrość w wykonaniu Warda. Co się z nim zaczyna dziać?
    Coś czuję, że Emil tu jeszcze nieźle namiesza :)
    Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapytam o jedno, czy Darcy kiedykolwiek użył choć na chwile swojego mózgu?! Wydaję mi się, że nie. Przyczyną tego, że jest taki nerwowy i robi awantury Katie o byle co może być ta dziewczyna albo zbyt długa przerwa od żużla. Jak On mnie złości!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ward, kretynie. Zmienia się nie do poznania. Albo inaczej, powraca do złych nawyków.
    Dziewczyno, my to wiemy, Ty to wiesz, teraz tylko przyznaj, że Emil nie jest Ci obojętny. :D Darcy ma dwa wyjścia, może zawalczyć o Katie albo pozwolić jej rozwijać uczucia, które żywi do Rosjanina. Czas ucieka, mister Ward.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ward mam ochotę Ci walnąć ! I to porządnie :) Emil i Katie są dla siebie stworzeni :) Zapraszam do mnie : smileeverydayandlive.blogspot.com 1 ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
  6. Darcy zaczyna przeginać, krótko mówiąc i nawet jeśli sytuacja z tamtą dziewczyną go przerasta, to nie ma prawa tak traktować Katie. Ogarnij się, Ward, dobrze Ci radzę.
    Z Emilem to jest tak że ja go uwielbiam. I kreujesz go tutaj w wspaniały sposób, tak, zdecydowanie jest czarujący i Ward zaczyna wypadać przy nim blado, ale to jednak nadal jest Ward i nikt nie ma z nim szans.
    Także mam nadzieję, że Emil pozostanie jej przyjacielem, bo w tej roli świetnie sę sprawdza, a Darcy weźmie się w garść i nie odpuści.
    Rozdział naprawdę świetny, nie mogę się doczekać kolejnego.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Była sobie dziewczyna. Zwykła. Przeciętna. Zupełnie nic w niej nie było wyjątkowego. W końcu umarła. Zdradzę wam tajemnice. Tylko nikomu jej n i e m o ż e c i e zdradzić. Ta dziewczyna, to ja. Niestety żyję. Jeszcze.
    Szesnastoletnia Natalia ma problem jedynie ze sobą. Nie ma znajomych. W końcu pojawia się On, tajemniczy chłopak z piekarni. co wyniknie z ich burzliwej znajomości? Serdecznie zapraszam na mojego pierwszego bloga. Wszelkie opinie są dla mnie naprawdę ważne. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń